Ostatni weekend wakacji.
Obiecałam, że w te wakacje jeszcze notka się pojawi, wiec korzystam z okazji, kiedy wyjątkowo wstałam po 10 i staram się coś napisać, ale zdecydowanie nie jestem w stanie pojąć wszystkiego.
Czym byłby wolny czas, gdybyśmy nie spędzili go z przyjaciółmi, kolegami, znajomymi, jak to ja mówię "moimi misiami" :') Te wakacje mogę zaliczyć do udanych, było parę błędów, dziwnych sytuacji, przypałów oraz problemów, ale to właśnie dzięki temu najszybciej się uczymy, a jeśli masz misiaki przy sobie, to już nic nie stanie Ci na drodze. Stwierdziłam, że z powodu rozpoczynającego się roku szkolnego (to straszne) wracam do normalnego pisania, co parę dni. Teraz zaczyna się nowa szkoła, dochodzi mi kilka przedmiotów + jakieś zajęcia dodatkowe + jakieś sesje (zdjęcia na bloga) + oczywiście spotkania z tymi najważniejszymi. Trzeba to wszystko połączyć, będzie trochę trudniej, ale na pewno dam radę ;)
Wczoraj ostatecznie uczciliśmy koniec wakacji, dzisiaj i jutro to już tylko normalne spotkania, a w poniedziałek rozpoczęcie roku. Będę tęsknić za tym wszystkim, nawet jeśli nie wiem dlaczego. Mam nadzieję, że kontakt z nikim mi się nie zepsuje, mimo szkoły zawsze będę miała dla nich czas na spotkanie. Mam najlepszych znajomych na świecie, tak cholernie ich sobie zazdroszczę :')
+ piszę tak sztywno, jpdl ._.
Macie kilka zdjęć, w te wakacje udało mi się wyjść tylko 2 razy na zdjęcia, zupełnie nie było na to czasu, a teraz wybaczcie, mój kotek wyszedł z domu i musi koniecznie rozmawiać ze mną na skype, haha.
Mam nadzieję, że wasze wakacje były równie udane :))